VII MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL MUZYCZNY SACRUM NON PROFANUM

Mszą św. celebrowaną przez. J.E. ks. arcb. Andrzeja Dzięgę – metropolitę szczecińsko-kamieńskiego w intencji prof.

Marka Jasińskiego oraz koncertem finałowym zakończył się w Trzęsaczu Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Sacrum non profanum”.

VII Międzynarodowy Festiwal Muzyczny Sacrum non profanum – Koncert: Kościół Miłosierdzia Bożego w Trzęsaczu 20 sierpnia 2011 roku.

PRAWDA I ŚWIATŁO…

Mistrz i uczniowie

Wyjątkowa atmosfera jaka towarzyszyła artystom i melomanom na wszystkich koncertach ph. „Marek Jasiński i jego muzyka nad Bałtykiem”, znakomity poziom artystycznych prezentacji, niezwykle trafnie dobrany przez Bohdana Boguszewskiego zespół wykonawców i repertuar – to klucz do festiwalowego sukcesu, którego byliśmy świadkami w trzęsackim kurorcie. Już w Inauguracyjny wieczór melomani mieli ucztę duchową, przeżywając kompozycje Marka Jasińskiego, specjalnie napisane na ten festiwal. Exultavit spiritus meus (mezzosopran, organy i orkiestra), Psalm 55 Miserere mei deus (baryton, organy, orkiestra), by w kolejnych wieczorach poznać inne dzieła szczecińskiego kompozytora oraz jego uczniów. Zostaliśmy również oczarowani rodzinnym muzykowaniem. Jadwiga Gałęska – Tritt wraz ze swym chórem Schola Cantorum oraz córką Barbarą (sopran) i synem Szymonem (organy) perfekcyjnie wykonali kantatę Lux et Veritas Marka Jasińskiego. Znakomite brzmienie zespołu młodych śpiewaków oraz świetna interpretacja, wywołała kolejne bisy poznańskich artystów. W wieczorze przygotowanym przez Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego zaprezentowali się młodzi kompozytorzy z klasy prof. M. Jasińskiego. Zarówno Stabat Mater Marcina Gumieli, jak i Kyrie Michała Dobrzyńskiego przepięknie podane przez chór J. Gałęskiej – Tritt, były ukoronowaniem udanego koncertu, w którym usłyszeliśmy również pieśni szczecińskiego kompozytora Janusza Stalmierskiego żarliwie i zarazem subtelnie podane przez sopranistkę Barbarę.

Psalmodii na głosy i instrumenty przeżyliśmy wielkie wzruszenie. Orkiestra Academia pod dyrekcją Bohdana Boguszewskiego wspaniałą interpretacją i artyzmem wykonawców wywołała entuzjazm publiczności. Ten utwór M. Jasiński ukończył w dniu śmierci swojej matki. Tak piękne i twórczo przekształcane leit – motivy, przemiennie z organami i orkiestrą, w których dominuje progresywne narastanie ładunków dynamicznych – od motorycznych, dramatycznych współbrzmień, do lirycznych, niemal eterycznych i modlitewnych fraz, pięknie uduchowionych przez solistów: Hannę Hozer (mezzosopran) i Leszka Skrlę (baryton). Jeżeli do tego dodam, że byliśmy świadkami genialnej improwizacji Tomasza Nowaka inspirowaną Exultavit… Jasińskiego, to festiwalowa publiczność z uznaniem poznawała twórczość kompozytora, pełną metafizyki i czaru sztuki. Byliśmy również świadkami prawykonania Psalmodii na wiolonczelę (Tomasz Szczęsny) i fortepian (Sławomir Wilk). To jakże ważna kompozycja w dorobku M. Jasińskiego. Rozpoczynała nowy, niemal eksperymentalny okres twórczości, wyrażony w nowym, współczesnym języku muzycznym, przekonywująco i stylowo podane przez szczecińskich artystów. Ilekroć słucha się utworów Jasińskiego, niemal zawsze odkrywamy nowe myśli i estetyczne doznania. Tak było i tym razem, gdy Vincent de Pol (organy) i Jorge Luis Valcarcel Gregorio (perkusja) zagrali Psalmodię na organy kotły i wibrafon, co podkreślało wielu słuchaczy, którzy byli świadkami trzęsackiego prawykonania przed kilku laty.

Soliści i kameralistyka

Agnieszka Kaćma (flet) i Jarosław Malanowicz (organy) to uznani artyści scen światowych. Usłyszeliśmy ich w barokowym i współczesnym repertuarze. A. Kaćma zachwyciła wariacjami inspirowanymi tańcem portugalskim Les Folies d Espagne Marin Maraisa oraz wspólnym wykonaniem z J. Malanowiczem Sonaty C-dur J.S.Bacha. Kolejnym utworem Marka Jasińskiego była jego „młodzieńcza”, pierwsza, uznana kompozycja w jego dorobku twórczym – Passacaglia na organy (1977) w świetnej interpretacji i wykonaniu J. Malanowicza, którą Jasiński napisał będąc studentem kompozycji w klasie prof. Andrzeja Koszewskiego w Poznaniu.

Do duetu wiolonczeli z fortepianem dołączyła Patrycja Piekutowska (skrzypce) – od niedawna szczecinianka – wykładowca w Akademii Sztuki. Po sukcesie w Nowym Jorku, gdzie Patrycja wraz ze Sł. Wilkiem i T. Szczęsnym grali jedyne Trio Chopina, to tym razem wysłuchaliśmy Trio fortepianowe e-moll op. 67 Dymitra Szostakowicza. Utwór ten, kompozytor dedykował zmarłemu przyjacielowi. Żarliwość i ból emanuje z tej pięknej kompozycji, co szczególnie podkreślili nasi artyści w przejmującej, trzeciej części dzieła- Passacagli. Piotr Pławner wirtuoz skrzypiec młodego pokolenia swą muzykalnością, nienaganną techniką i soczystym dźwiękiem niemal wprowadził publiczność w trans, znakomicie dobranym repertuarem, korespondującym z ideą festiwalu: II Partitą d-moll na skrzypce J.S. Bacha, (owym Sacrum formy i interpretacji !) i już współczesnymi kompozycjami Fritza Kreislera Recitativo i Scherzo – Caprice op.6 oraz Kaprysem polskim Grażyny Bacewicz – wirtuozowską miniaturą inspirowaną muzyką ludową. Obie te kompozycje „zaszufladkowane” do pogranicza Profanum, artysta zagrał z taką emocją, stylowo i precyzyjnie, że otrzymał niemilknące owacje na stojąco, a wysmakowana publiczność komentując repertuar Pławnera zaliczyła te prezentacje jako non Profanum! Barbara Kaszuba mając 15 lat napisała Wspomnienie o Januszu Korczaku na skrzypce solo! Zainspirowana tragiczną historią nauczyciela, utrwaliła swoje przeżycia w tym programowym utworze, wiernie przekazanym przez Aleksandrę Szwejkowską – Belicę, by następnie wspólnie z V. de. Polem (organy) zadziwić słuchaczy ciekawym, acz mało znanym repertuarem twórców skandynawskich. Tomasz Nowak, Andrzej Chorosiński, Vincent de Pol i Jarosław Malanowicz – to wybitni wirtuozi organów. Ich artystyczny kunszt, świetnie dobrane regestry, ukazały w pełni mało znane możliwości brzmieniowe trzęsackiego instrumentu. Szczególnie zadziwił V. de Pol swą subtelną kolorystyką brzmienia i A. Chorosiński w perfekcyjnie zinterpretowanym Preludium i fudze e-moll J.S. Bacha.

Organiści z uznaniem podkreślali znakomite przygotowanie do festiwalu trzęsackich organów. Odnotować też należy młodego, zdolnego pianistę Michała Michalskiego, który pokazał swoje wielkie możliwości techniczne i Aurelię Grzesiek z Trzęsacza, która zaśpiewała Ave Maria Fr. Schuberta. Kolejnym utworem, który miał swoje prawykonanie na festiwalu, była Msza beatyfikacyjna na bas, kontrabas i organy napisana przez poznańskiego kompozytora Bernarda Stielera, specjalizującego się w muzyce sakralnej. Utwór w konwencji neoklasycznej z dominującą linią melodyczną i nieskąplikowaną harmonią, przeznaczony jest do towarzyszenia liturgii kościelnej, mającym w swym przesłaniu (ku czci Jana Pawła II) pozostawienie w pamięci wiernych owe motywy i frazy dzieła. Podobało się Kyrie i Benediktus zaśpiewane przez Janusza Lewandowskiego oraz impresje programowe, które ze smakiem i muzykalnością podał słuchaczom szczeciński kontrabasista Andrzej Frączek, obchodzący również jubileusz 40 lecia pracy twórczej i Mirosława Białas akompaniująca solistom, grająca na organach i tworząca klimat festiwalu na imprezach towarzyszących! Gwiazdą czwartkowego koncertu był poznański tenor Tomasz Zagórski. Wychowanek chóru St. Stuligrosza czarował publiczność swym niemal „kiepurowskim”, szlachetnym i aksamitnym głosem. Starannie dobrany repertuar (od baroku do F. Schuberta, St. Moniuszki i C. Franka) przy aktorskim i radosnym przekazie, wywołało owację i bisy.

Konferencja naukowa

Znakomitym pomysłem prof. B. Boguszewskiego, było zorganizowanie panelu dyskusyjnego
z udziałem twórców, kompozytorów, artystów i akredytowanych przy festiwalu dziennikarzy. To międzynarodowe forum, znakomicie moderowane prze prof. Halinę Lorkowską – prorektora Akademii Muzycznej w Poznaniu, spełniło swą twórczą i inspiracyjną rolę. Między innymi zaproponowano organizację dodatkowego koncertu dla wypoczywających dzieci ze specjalnie przygotowanym repertuarem, wydanie płyt z dorobkiem kompozytorskim prof. Marka Jasińskiego (w tym: prawykonanie jego opery Książę ostatni do libretta J. Kulmowej!) Wyrażono równie troskę o stan organów w świątyniach – co podkreślał Eugeniusz Zielnik, budowniczy organów z Niemiec.

Reasumując – VII edycja festiwalu przeszła do historii jako muzyczne wydarzenie nie tylko
w regionie. Podkreślali to dziennikarze, artyści i wysmakowana publiczność. Wykonanie wszystkich kompozycji M. Jasińskiego napisane na trzęsacki festiwal, cztery prawykonania – w tym niemal w całości niełatwa przecież muzyka współczesna – to kapitał imprezy, który musimy chronić, dokumentować i wykonywać. To przecież MUZYKA NASZYCH CZASÓW, jak pięknie podsumowała festiwal nad klifowym brzegiem Adrianna Poniecka- Piekutowska, dyrektor Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Warszawie.

autor: Leszek Bończuk